Obserwatorzy

piątek, 4 lutego 2011

Co za zapach ...

Uwielbiam zapach pieczonego chleba. Nie wiem czy znalazłby się ktoś, kto obojętnie przechodzi koło piekarni. Ja odruchowo zaciągam się mocniej, by złapać jak najwięcej zapachu. Upiekłam chleb, bo o tym mowa w tym poście. Najzwyklejszy, kilogramowy, przepyszny. Cudowny zapach rozniósł się po całym mieszkanku wchodząc w każdą jego szczelinę.


Pewnie jakbym pracowała w piekarni, to nie cierpiałabym zapachów ciepłych bułeczek, chlebka. Ale nie pracuję i spokojnie mogę się nim delektować i to nie wychodząc z domu :)



4 komentarze:

  1. Zapach chleba w domu to zawsze zapowiedź czegoś dobrego. Dziękuję za głos i odwiedzenie mojego bloga. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piękny chlebek ,az mi zapachniało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Apetycznie wygląda;pyszności

    OdpowiedzUsuń
  4. Pieknie wyglada a jeszcze lepiej pewnie smakuje, wrzuc jakis przepis to tez upieke :)

    OdpowiedzUsuń