W święta dla urozmaicenia poszalałam trochę na maszynie i powstała maskotka dla malutkiej. Nie jestem jeszcze obyta z moją maszyną, co prawda prosto i po łuku umiem przeszyć, ale jak widać to w zupełności wystarczy, żeby uszyć taką maskotkę. Konik ma co prawda za długie nogi, ale wcale to nie przeszkadza w zabawie.
Maskotka ta, mimo że nie widać tego na zdjęciu, ma spore wymiary (wysoki na 30cm, długi na 24cm)
Malutka biega z nim po domu wydając z siebie odgłosy konika, a my z mężem mamy mnóstwo śmiechu.
Spodobał mi się, dlatego powstanie kolejny :)
Śliczny konik, podziwiam twoje zdolności :). A że nóżki długie, to można biegać i brykać! Nie dziwię się, że mała jest szczęśliwa, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczny konik ,podobają mi sie jego długie nóżki :)
OdpowiedzUsuńtak pociesznie wyglada... az sie rozplynelam patrzac na niego...
OdpowiedzUsuńgenialny ten konik! też bym się chciała takim pobawić jak miałabym o kilka wiosen mniej :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Śliczny konik i taki dziewczęcy, te kwiatuszki, długie nogi...modelka wśród koników :)
OdpowiedzUsuńSama słodycz,cudny.
OdpowiedzUsuń